Komedyjki
Jeśli są aniołowie,
nie czytają chyba
naszych powieści
o zawiedzionych nadziejach.
Obawiam się - niestety -
ze i naszych wierszy
z pretensjami do świata.
Wrzaski i drgawki
naszych teatralnych sztuk
muszą ich - podejrzewam -
niecierpliwić.
W przerwach od swoich zajęć
anielskich czyli nieludzkich
przypatrują się raczej
naszym komedyjkom
z czasów fllmu niemego.
Bardziej od lamentników
rozdzieraczy szat
i zgrzytaczy zębami
cenią sobie - jak myślę -
tego nieboraka,
co chwyta za perukę tonącego
albo zajada z głodu
własne sznurowadła.
Od pasa w górę gors i aspiracje
a niżej przerażona mysz
w nogawce spodni.
O tak,
to musi ich serdecznie bawić.
Gonitwa w kółko
zamienia się w ucieczkę przed uciekającym.
Światło w tunelu
okazuje się okiem tygrysa.
Sto katastrof
to sto pociesznych koziołków
nad stoma przepaściami.
Jeśli są aniołowie,
powinna - mam nadzieję -
trafiać im do przekonania
ta rozhuśtana na grozie wesołość,
nie wołająca nawet ratunku ratunku,
bo wszystko dzieje się w ciszy.
Ośmielam się przypuszczać,
że klaszcząc skrzydłami
a z ich oczu spływają łzy
przynajmniej śmiechu.
Jeśli są aniołowie,
nie czytają chyba
naszych powieści
o zawiedzionych nadziejach.
Obawiam się - niestety -
ze i naszych wierszy
z pretensjami do świata.
Wrzaski i drgawki
naszych teatralnych sztuk
muszą ich - podejrzewam -
niecierpliwić.
W przerwach od swoich zajęć
anielskich czyli nieludzkich
przypatrują się raczej
naszym komedyjkom
z czasów fllmu niemego.
Bardziej od lamentników
rozdzieraczy szat
i zgrzytaczy zębami
cenią sobie - jak myślę -
tego nieboraka,
co chwyta za perukę tonącego
albo zajada z głodu
własne sznurowadła.
Od pasa w górę gors i aspiracje
a niżej przerażona mysz
w nogawce spodni.
O tak,
to musi ich serdecznie bawić.
Gonitwa w kółko
zamienia się w ucieczkę przed uciekającym.
Światło w tunelu
okazuje się okiem tygrysa.
Sto katastrof
to sto pociesznych koziołków
nad stoma przepaściami.
Jeśli są aniołowie,
powinna - mam nadzieję -
trafiać im do przekonania
ta rozhuśtana na grozie wesołość,
nie wołająca nawet ratunku ratunku,
bo wszystko dzieje się w ciszy.
Ośmielam się przypuszczać,
że klaszcząc skrzydłami
a z ich oczu spływają łzy
przynajmniej śmiechu.
No comments:
Post a Comment